Po straceniu Wozniesienskiego i Kuzniecowa oraz po śmierci Żdanowa wpływy Malenkowa w kierownictwie partyjnym i państwowym znacznie wzrosły. W miarę jak Stalin oddalał od siebie najbliższych współtowarzyszy, takich jak Mołotow, Woroszyłow, Kaganowicz i Mikojan, wiązał się coraz bardziej z Malenkowem. Gdy w grudniu 1949 r. „Prawda” zaczęła publikować obszerne artykuły członków Biura Politycznego z okazji siedemdziesięciolecia Stalina, pierwszy ukazał się artykuł Malenkowa, a dopiero później Mołotowa. Dla wszystkich, którzy orientowali się w znaczeniu takich niuansów, był to dowód szczególnego zaufania Stalina. W latah 1950-1952 Malenkow był bez wątpienia drugim człowiekiem w partii. Jego pozycję umacniała przyjaźń z Berią. W owym czasie Stalin dopuścił bliżej do siebie jeszcze dwóch ludzi – Nikitę Chru- szczowa i Nikołaja Bułganina, lecz ich wpływ na sprawy partyjne i państwowe był znacznie mniejszy.
Malenkow był małomówny i ostrożny, lecz zachodni autorzy i dyplomaci wyolbrzymiają często jego intelekt, a nawet rolę w partii. Georg Bartoli twierdzi, że Stalin zwierzał się Malenkowowi ze wszystkich tajemnic, dzięki czemu „wiedział on wszystko o wszystkich”. Bartoli pisało Malenkowie:
„Jest mądry i ostrożny jak dziki kot. Pewien polityk francuski, który spotkał się z Malenkowem w okresie jego wspinania się w górę, mówił mi: «Przypominał mi młodego Lavala». Podobnie jak Laval łączył on w sobie bystry umysł z ogromnym opanowaniem i przezornością. Djilas, który spotykał się z nim wcześniej, wyraził się o nim w tym mniej więcej sensie: «Sprawia wrażenie człowieka skrytego, ostrożnego i chorowitego, lecz wydaje się, że pod fałdami tłustej skóry kryje się zupełnie inny człowiek, człowiek żywy i rozumny, o mądrych, przenikliwych czarnych oczach»”.
Leave a reply